Archiwum

Jak dobrze rozpalić w piecu

Jaki ja byłem wtedy, jaki ja byłem… Takie pytanie można zadawać sobie w kółko. I niby wiemy jakimi byliśmy, niby pamiętamy co się działo, w tym przynajmniej kiedy to było nasze, a nie wiemy. Spotykam się z dawnymi kolegami. I widzę, że oni przeżywali wszystko inaczej. Tak ku mojemu zdziwieniu jest i z historią Współczesności. Dla mnie po rozbiciu zespołu było jak po trzęsieniu ziemi. I nic nie mogło się skleić. A dla nich Współczesność lepiej czy gorzej, …

Przeczytaj całość

Wspomnienie o Janku Himilsbachu

To przybieranie póz i naszeptywanie sobie prawd trwało przez króciutki okres mojej pisarskiej młodości. Od wyjazdu z Gdyni (czyli rok 52) do pierwszego własnego oddechu – czyli roku 1955. Ale ja, podchodzący z nabożeństwem do pierwszych w moim życiu prawdziwych artystów, męczyłem się jak Piekarski przez lat trzy. Właściwie początkiem, sygnałem tych „mąk przekształcania” mogła być konferencja w Międzygórzu. Popatrzcie jeszcze raz na program tej konferencji. Na zagadnienia najważniejsze ponoć dla …

Przeczytaj całość

Wyspy Szczęśliwe

W Poczcie pojawił się ostatnio ciekawy list. Chciałbym jednak aby odpowiedź trafiła nie tylko do Barbary Beuth. Wygląda na to, że kilkanaście lat propagowania poezji irlandzkiej nie poszło na marne. Są ludzie, którzy tę poezję czują. O specjalnych powodach jakie moim zdaniem skłaniają nas do wiary w niezwykłość Zielonej Wyspy starałem się napisać 5 marca do Bractwa Celtyckiego z Bielska Białej. A teraz jeszcze o jednym. Czy rzeczywiście ta tęsknota za inną atmosferą życia – gdzieś …

Przeczytaj całość

Wspomnienie o Marianku Ośniałowskim

Zapomniałem o Marianku Ośniałowskim. Marianek, po rozbiciu naszego zespołu, nigdy już nie znalazł miejsca dla siebie. Tak powiadają. To możliwe, bo Marianek był chyba najbardziej bezradny. Chociaż najstarszy z nas. To dziwne, wtedy wieku Marianka w ogóle nie odczuwałem. A było między nami chyba dziesięć lat różnicy. Strasznie lubiłem Marianka.   Zgodzimy się z każdym już wyrokiem bożym Tylko nie wytnijcie naszych lip przydrożnych   Lubiłem ten wiersz a nie rozumiałem …

Przeczytaj całość

W gościnie u irlandzkiego króla

Rodzina O’Conorów uznawana przez heraldykę należy do najstarszych rodów królewskich Europy. Wódz Klanu O’Conor Don, który wręczał Ernestowi order, już nie żyje. Zmarł 10 czerwca 2000 roku w wieku 88 lat. Tytuł przeszedł na jego najstarszego syna Desmonda. Brzmi to wszystko jak początek opowieści z dawnych lat, a jednak ten 2000 rok wprowadza nas w zakłopotanie, bo przecież dziś prawdziwych klanów już nie ma..   W Irlandii, są i nawet …

Przeczytaj całość

Nie mów źle o białogłowach

Może to nazbyt wielki skrót w mej poprzedniej opowieści. Od podboju przez Normanów do Odlotu Earlów. Ale z drugiej strony, trudno tu pisać szczegółową historię Irlandii. Taka już jest wydana. Przypominam więc jeszcze raz, sięgnijcie po Historię Irlandii wyd. Zysk i ska. Naprawdę, czytając ją można pojąć dzieje Wyspy. Strasznie skomplikowane. Mieszanina bitew, najazdów, zjednoczenia i rozłamy. Duńczycy, Normanowie. Trzeba pamiętać, abyśmy nie przenosili naszych wyobrażeń o utracie niepodległości na te, …

Przeczytaj całość

Preferencje plików cookies

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.