Międzygórze
Ruszyliśmy z Kaziem do Międzygórza. Był trzeci dzień Świąt Bożego Narodzenia 1951 roku. Odrzucony przez wydział dziennikarski, zdążałem oto zwycięsko na Ogólnokrajowy Zjazd Młodych Polonistów. I za bilet płacili. Moje wyposażenie intelektualne na Zjazd: książka z wierszami Norwida, którego poezje przypadkowo poznałem przez Mietka Czychowskiego, a on dowiedział się o Norwidzie od kogoś na trasie Ostrołęka – Gdynia. Bardzo pasował nam Norwid. Głupio się przyznać, ale nic o nim wcześniej nie wiedziałem. Teraz …