Poprzedni wiersz
Następny wiersz

Pies mnie zapytał: -- Czy naprawdę wierzysz
Że jesteś miarą wszystkiego. Czy nie?
Jeśli tak pozostanę przy tobie. Lecz szczerze

Mówię zostanę jako duch, co chce
Usłużyć. Może grzech odpokutować
Będę psim towarzyszem. Ale to ozdoba
Bywania a nie przyjaźń. I zawsze bez słowa

A czemu bez słowa? -- A może dlatego
Że jeśli człowiek jest władcą co mierzy
Wszechświat, wymyślą tego mierniczego
Co zmierzy was. Uwierzysz. I sam go wymyślisz

Żeby odmierzał w tobie, co się może przyśnić
I żeby śledzić o czym to gadamy

A inaczej? – Inaczej, pieśń którą śpiewamy
Poznasz niby kolędę z niebieskiego dwora

Kiedy Pan nam wtóruje basowo z wieczora
Potem do ust przykłada swą cygańską drumlę
A niebo się układa najpiękniej jak umie

A teraz dotknij ziemi a kolanem klęknij
By przekleństwo, żeś miarą świata było zdjęte

Klęknąłem. Pamiętam to miejsce na ścieżce
I dla pewności serca klękam jeszcze
Odsuwam liść łopianu nad głębią. Oglądam
Wysokość błękitną której oddech żąda

Oddycham

Preferencje plików cookies

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.